Cześć / Namaste
Czas po szaleństwie premiery książkowej🧡ŻYJ W PEŁNI i audiobooka (ależ się działo i jakie piękne rezultaty) samemu pozachwycać się życiem, pożyć w pełni poodkrywać nowe miejsca, odetchnąć spokojem i zabrać się za regularną pracę niekoniecznie zaraz od początku Nowego Roku.
Ale póki co… o czymże, można pisać w przededniu Sylwestra i Nowego Roku – jak nie o planowaniu i podsumowywaniu… Jaki zatem jest mój klucz do takich działań? Ja, jak to ja, wybieram nieco inne podejście:
Wybieram refleksyjne podsumowanie na koniec roku, które pozwoli mi oddychając spokojem izachwycając się życiem wejść w kolejny. Jak je „wykonam”?
Dlaczego tak?
Przed wiekami pisałem na blogu:
Od jakiegoś czasu pytam na powitanie „Co dobrego?”
Nie „Jak leci? Co słychać? Jak sprawy?” ale właśnie „Co dobrego?”
Ależ ludzie się męczą z odpowiedzią na tak postawione pytanie…
I wcale nie chodzi mi o wywołanie amerykańskiego hurraoptymizmu, ale o próbę zawalczenia o właściwą proporcję informacji pozytywnych i negatywnych.
Na czym się skoncentrujesz oceniając dzisiejszy dzień, ostatni miesiąc, ostatni rok? Co widzisz patrząc dookoła? Czy szklanka jest w połowie pusta czy w połowie pełna? Wypada ponarzekać, nieprawdaż?
W metodologii tworzenia osobistych i zespołowych celów i planów ich osiągnięcia 'Best Year Yet’ (absolutnie wartej polecenia, zawartej w książce pod tym samym tytułem) Jinny S. Ditzler w jednym z kroków przygotowawczych proponuje najprostszą z możliwych zmianę spojrzenia:
Oceń ubiegły rok – ostatnie 12 miesięcy – zaczynając od tego co się udało i było dobre a dopiero potem przejdź do tego, czego warto się nauczyć z sytuacji trudnych i negatywów. Genialne w swojej prostocie przesunięcie perspektywy. Wiem, bo jego dobrodziejstw doświadczyłem na sobie
I choćbym się starał nie ujmę tego lepiej dziś – deklaruję się nadal jako Realistyczny Optymista – blog mówił o tym tak
Sandra Schneider opracowała termin realistyczny optymizm, definiowany jako:
Akceptowanie rzeczywistości danej sytuacji i znajdowanie w niej satysfakcjonujacego sensu.
W odróżnieniu od ślepej wiary, fałszywej nadziei i zaklinania rzeczywistości realistyczny optymizm równoważy nadzieję i pozytywne podejście uznawaniem, że pożądany efekt może wystąpić ale nie musi. O ile realizm odwołuje się do faktów, o tyle optymizm, stanowi wytwór opowieści, którą zdecydowaliśmy się budować na podstawie tych faktów.
Realistyczny optymizm wymaga łagodnej oceny minionych wydarzeń i nawykowgo podkreślania rysujących się na przyszłość możliwości.
Zatem – z realnym otymizmem czas pożegnać 2024 i powitać 2025.
Z radością zrobię to w szlafroku, na kanapie, obok choinki i ciepłego kominka bo mam to szczęście, że moja. Żona podziela moją pasję do „niehucznego” świętowania takich okazji, jak zmiana daty w kalendarzu
Wnioski zapiszę w moim osobistym codzienniku…
Tu możesz zobaczyć jaka wyglada miejsce na takie rozważania
Pytacie często o CODZIENNIK. Żartuję sobie, że to książka, którą możemy napisać wspólnie. Jest w niej już nieco moich słów – taka rama rozważań – teraz czas na Wasze. Dorobił się on własnej podstrony która wszystko wyjaśnia https://jarekguc.pl/codziennik/
A tak w skrócie i w punktach:
Poza tym wszystkim jest po prostu jest pięknym dodatkiem do moich książek robiącym z nich doskonały zestaw prezentowy.
A jeśli szukacie pomysłu na poprawianie jakości życia w kolejnym roku to tu jest kilka ważnych myśli na ten temat sprzed roku
Dwa lata temu – 30 grudnia 2022 rozmawialiśmy z Mediteuszem i ta rozmowa jest ciągle bardzo aktualna i warta przypomnienia
Zapraszam do kliknięcia przycisku SUBSKRYBUJ na You Tube. Pojawia się tam i będzie pojawiało coraz więcej, krótkich i dłuższych materiałów ode mnie więc bądźmy w kontakcie i tam, jeśli chcecie więcej mówionego Jarka Guca. Społeczność oglądających, słuchających mnie na YT rośnie przepięknie rośnie – nie powinno tam zabraknąć i Ciebie
Adres mojego kanału to https://www.youtube.com/jarekg
Jeśli jeszcze nie subskrybujesz mojego newslettera, zapisz się, aby nie przeoczyć kolejnych Pełnych Spokoju Listów pisanych do Ciebie.
namaste i cześć